Od "widzieć" do "wiedzieć" - długa droga...
5 grudnia o godz. 18.00 w Galerii PWW miał miejsce wernisaż Przemysława Obarskiego pt. Czy TY to widzisz?
Artysta przedstawił cykl prac odnoszących się do symbolu solarnego - swastyki. Ów symbol został odnaleziony przez autora wśród różnego typu kostki brukowej. Przez wyszczególnienie symbolu wśród splotu linii, pomiędzy modułami chodnika, Obarski wskazuje na to, co ukryte. To, co widzą niektórzy, a czego inni wolą nie dostrzegać.
Autor wystawy, absolwent Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, a obecnie pracownik Zakładu Plastyki Intermedialnej na tejże uczelni, od lat wykorzystuje w swej twórczości symbole obecne w różnych kulturach - począwszy od mandali, ying i yang - na swastyce skończywszy. Nie każdy wie, że swastyka to - w pierwotnym jej znaczeniu - symbol światła, płodności, a przede wszystkim - słońca z jego ruchem na nieboskłonie. W Chinach znano ją jako emblemat taoistów. Umieszczano ją na piersi Buddy, bądź na jego stopie, gdzie oznaczała klucz do bram raju. U Germanów i Celtów była symbolem strzegącym wojownika. To tylko niektóre z przykładów wielu znaczeń, jakie krył w sobie ten symbol - zanim zaczęto kojarzyć go przede wszystkim z ideologią nazistów.
Tytułowe zapytanie: Czy TY to widzisz? można by równie dobrze zastąpić pytaniem: Czy CHCESZ to widzieć? Zwłaszcza w okolicznościach, w jakich niejednokrotnie znajdowały się jego prace. Z twórczością Obarskego zielonogórzanie mogli zetknąć się już podczas tegorocznego festiwalu Zonart. Graficzna kompozycja z wykorzystaniem symbolu swastyki wkomponowana została w śródmiejskie zabudowania tuż obok ratusza. Konfrontacja była dość brutalna - w reakcji na działanie Obarskiego odbiorcy rzucili kamieniem w jego pracę, niszcząc ją. Sam autor nie był tym zbytnio zaskoczony. Nic dziwnego - spotykał się już wcześniej z podobnymi reakcjami. Nawet w rodzimym mieście władze skłoniły go do zlikwidowania wystawy z toruńskiej Galerii Wozownia.
Sam autor twierdzi, że za pomocą swoich prac chce m.in. zwrócić uwagę na skostniałe podejście władz i mediów do tematu, jaki podejmuje. Trzeba przyznać, że postawa odbiorców - a wśród nich często ludzi wykształconych, na tzw. stanowiskach - wynika z niewiedzy. Z jednej strony - trudno dziwić się przeciętnemu odbiorcy, że symbol swastyki budzi w nim oczywiste asocjacje z wojną, przemocą, śmiercią. Niestety, w szkołach przedstawia się nam ów symbol w sposób okrojony, bardzo jednoznaczny, pierwsze zetknięcie z tym symbolem wpływa więc na późniejszy odbiór. Z drugiej strony nie można przecież zapominać, że pod szyldem krzyża łacińskiego także przelano dużo krwi, a mimo to nie pozbawia się go w naszym społeczeństwie otoczki sacrum.
Dla człowieka, który chce decydować o losach sztuki, zagłębiać się w nią - widzieć i wiedzieć to para, wręcz nie do rozdzielenia. Nie jest to jednak tak oczywiste, jak się wydaje. Wystawy Obarskiego dowodzą więc, że wybiórcze jest nie tylko postrzeganie, ale także nasza wiedza. Swastyka w tym kontekście staje się nie tylko obiektem skłaniającym do myślenia, przypominającym o wieloznaczności symboli. Okazuje się też niezłą monetą przetargową dla twórczości Obarskiego. Ludzie bojkotujący jego sztukę - paradoksalnie - pomagają jej zaistnieć.
Magdalena Kościańska
Przemysław Obarski, absolwent Wydziału Sztuk Pięknych UMK w Toruniu, dyplom artystyczny przygotowywał pod opieką prof. Bronisława Pietruszkiewicza. Obecnie pracuje w Zakładzie Plastyki Intermedialnej Instytutu Artystycznego UMK; oprócz twórczości artystycznej, w której posługuje się rozmaitymi mediami – od krótkich form filmowych poprzez animację, fotografię, projektowanie graficzne, instalacje po działania performatywne, od kilku lat zajmuje się również animacją tzw. kultury niemasowej, min. współorganizując cykliczny „Festiwal Idei” w rodzinnym Bełchatowie. |